Eron i Geran wyglądali koło siebie jak ogień i woda. Młodszy syn Uwertha miał krótkie blond włosy pozawijane w naturalne loczki. Posiadał duże oczy, mały nos oraz widoczne kości policzkowe. Ogółem mówiąc nie wyglądał na kogoś, kto chciałby stać się wojownikiem. Geran natomiast miał średnie, ciemniejsze włosy opadające ku ziemi. Jego grzywka była w wiecznym nieładzie. Oczy były nieco przymrużone, kości policzkowe nie były tak widoczne, jak u Erona. Mieli podobną budowę ciała. Geran jednak był odrobinę wyższy. Nawet ich codzienny ubiór różnił się diametralnie. Było to jednak spowodowane poziomem rozwoju regionów, z których pochodzili. Eron posiadał szerokie, ciemne spodnie zawiązane białym paskiem i białą, prostą koszulkę z krótkim rękawem. Był to jego strój do treningów. Na co dzień chodził raczej w prostszych spodniach z dobrych materiałów, porządnych butach, koszuli, kamizelce i długim płaszczu. Geran natomiast miał na sobie prostą, popielatą tunikę z krótkim rękawem i ciemne spodnie. Nie lubił się stroić.
W końcu dotarli na ostatnie piętro szkoły. Byli trochę zmęczeni wchodzeniem, ale szybko wypoczęli. Hef przez swój wiek musiał trochę dłużej odpocząć. Chłopcy wykorzystali ten czas, aby trochę lepiej się poznać. Obydwaj czuliby się dziwnie, gdyby trenowali z kimś, kogo prawie nie znają.
Po jakimś czasie Hef doszedł do siebie. Chłopcy mogli rozpocząć trening. Stanęli naprzeciw siebie w odległości kilku metrów. Przyjęli pozy do walki. Na początek uwolnili swoją moc, aby ocenić z czym mają do czynienia. Poziom ich energii był w miarę równy. Pierwszy do ataku ruszył Geran. Wykonał cios prawą ręką. Eron uniknął ciosu, szybko zrobił pół obrotu i uderzył prawym łokciem w plecy Gerana. Następnie podciął mu nogi, po czym się odsunął. Geran upadł na ziemię, jednak szybko wstał.
- Dobry jesteś - powiedział Geran
- Dzięki - odpowiedział Eron
- Nie sądziłem, że tak szybko upadnę na ziemię
- No wiesz, może i mamy podobną moc, ale mój brat nauczył mnie paru sztuczek. Jak widać, sprawdzają się.
Eron ruszył w kierunku Gerana. Atakował w podobny sposób, co on. Geran odunął się, jednak Eron to przewidział. Szybko obrócił się plecami do rywala i uderzył go łokciem drugiej ręki. Geran jednak zdołał zablokować cios i wyprowadzić swój, skierowany w plecy. Eron zdążył się tylko obrócić. Następny cios Gerana był tak szybki, że nie zdążył na niego zareagować. Uderzył go w brzuch, po czym jeszcze bardziej go odepchnął kopnięciem. Tym razem to Eron musiał wstawać z ziemi.
- Mnie też Kaiton nauczył parę sztuczek - powiedział Geran
- Już myślałem, że walka będzie mocno jednostronna. - odpowiedział Eron
Syn Uwertha uwolnił z siebie jeszcze więcej mocy. Wokół niego pojawiła się potężna aura. Geran również chciał to zrobić, jednak jego przeciwnik był szybszy. Uderzył go w twarz z niesamowitą, jak na nich, prędkością. Ten przesunął się trochę w tył po czym przygotował dla rywala to samo. Eron zablokował jego cios, po czym zaatakował drugą ręką. Tym razem Geran nie zapomniał o obronie i zablokował nadchodzący atak.
Walczyli tak jeszcze jakiś czas dopóki Hef nie nakazał przerwy. Chłopcy przerywali swój trening tylko na jedzenie, sen i wiadome potrzeby. Z każdym dniem ich moc wzrastała coraz bardziej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz