niedziela, 20 listopada 2016

2. Wrodzona moc - część 1

- Synu - Rzekł Gorus - pamiętaj, kochamy cię, kochaliśmy i będziemy kochać. Przedyskutowaliśmy sporo z mamą. Zostaniesz w Grineal pod opieką Kaitona. Rób wszystko co ci powie. Kiedyś też dorastałem pod jego dachem i wyszedłem na ludzi.
- Polemizowałabym... - wtrąciła się Lisa
- Bardzo śmieszne Lisa - zwrócił się do żony - Geran. Nie wiem kiedy ale wrócimy do Kraju Czterech. Gdy już się zobaczymy, masz być niesamowitym wojownikiem.
- Spokojnie tato - odpowiedział Geran - Będę lepszym wojownikiem niż mógłbyś sobie wyobrazić!
Gorus wstał. Uśmiechnął się dumnie do swojego syna i rzekł:
- Mam taką nadzieję, nie zawiedź mnie. Do zobaczenia synu - powiedział kładąc dłoń na jego ramieniu.
Gorus i Lisa po długich pożegnaniach w końcu wsiedli na swój statek. Płynęli oni na zachód, do kraju położonego na zachodnim kontynencie - Thoenu. Mieszkają tam istoty podobne do ludzi. Jednak są o wiele od nich potężniejsze. Nazywają siebie Thoenami. Od ludzi różnią się tylko kolorem skóry - jest on nieco ciemniejszy od skóry człowieka. Ich włosy prawie zawsze są czarne. Thoeni posiadają też inny kolor oczu niż ludzie. Ich tęczówki są jasnoniebieskie. Są jednak pewne przypadki, gdy kolor jest inny.
Pod wpływem pewnych wydarzeń z przeszłości, kraj Thoenów został podzielony na północny i południowy. W górnej jego części mieszkańcy mogli czuć się swobodnie. Panował tam ustrój typowo republikański. Natomiast Thoen południowy został krajem militarnym, silnie współdziałającym z południowym sąsiadem, Abysinem. Mieszkańcy północy pamiętają jeszcze czasy niekończących się wojen, przez co nie darzą ich sympatią.
Kaiton wrócił razem z Geranem do domu. Budynek wyglądał bardziej jak świątynia lub klasztor. W głównej sali mieścił się tron na którym zwykle powinien zasiadać władca. Kaiton jednak nie potrafi usiedzieć na nim więcej niż 15 minut. Było to dla niego zbyt nudne. W lewym skrzydle domu znajdują się wszystkie pomieszczenia służby, czyli Kuchnie, składziki, warsztaty itp. W prawym skrzydle znajdowała się wielka sala biesiadna i schody na piętro, na którym to mieściły się wszystkie pokoje sypialniane. Z dwóch stron tronu Kaitona były wyjścia na ogród.
Geran myślał że zaraz się tu zgubi. Kaiton jednak szybko uświadomił Gerana, że rozmieszczenie pomieszczeń jest proste i łatwo się połapać. Odwiesił swój biały płaszcz władcy, poprawił swoją zaczesaną do tyłu, jasną fryzurę i oprowadził go po domu. Pokazał mu lewe i prawe skrzydło. Na końcu dał mu jedną z wolnych sypialni. Weszli do nowego pokoju Gerana.
- I jak się podoba chata? - spytał Kaiton
- Super! Naprawdę mi się podoba.
- Cieszę się. Możesz sobie ten pokój urządzić jak chcesz. Resztę dnia masz wolną. Radzę ci się porządnie najeść i wyspać. Jutro zaczynamy nasz trening.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz